XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej – turniej wiedzy o św. Kazimierzu Królewiczu
Dziś, 3 marca, w pierwszym dniu XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej, odbył się drużynowy Turniej wiedzy o świętym Kazimierzu: „ Co każdy królewicz wiedzieć powinien”. Jego pomysłodawczynią i organizatorką była p. Wicedyrektor Urszula Brykalska.W jury zasiadły: p. Wicedyrektor Sławomira Lewandowska, p. Aleksandra Rusin, p. Jolanta Nowak, p. Magdalena Bilska – Ciećwierz oraz p. Anna Baranowska. Nad przebiegiem całości czuwał, świetnie sprawdzając się w roli konferansjera, ks. Andrzej Tomalak.
Gościem XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej była pisarka – p. Aleksandra Polewska. Spotkała się nie tylko z uczniami liceum, gimnazjum , ale także z najmłodszymi. Poniżej zamieszczamy fragmenty rozmowy, jaka miała miejsce w Szkole Podstawowej ZSK, a którą poprowadziła organizatorka spotkania, p. Wicedyrektor Urszula Brykalska.
Pani Dyrektor Urszula Brykalska:
Pani Aleksandra Polewska jest z wykształcenia prawnikiem, ale jest też pisarką – również książek dla dzieci, artykułów w prasie. Mam nadzieję, że dzisiaj opowie nam bardzo ciekawe rzeczy.
Pani Olu, każdy człowiek nosi w sobie ukryte skarby, a Pani książki dla dzieci o takich właśnie skarbach opowiadają. Co to są za skarby i jak można je odkryć?
P. Aleksandra Polewska:
Prawdziwym skarbem jest talent. Każdy człowiek rodzi się z jakimś talentem. U jednego tym talentem może być to, że potrafi śpiewać. Drugi może ładnie rysować, u jeszcze innego dziecka talentem może być to, że potrafi ładnie grać na jakimś instrumencie albo szybko się uczy jakiegoś języka obcego. Wielkim talentem jest też to, że ktoś ma bardzo dobre serce. Może nie mieć ani jednego innego talentu, może być głuchy, może nie umieć rysować, ale jeżeli ma dobre serce, to też jest wielki talent. W swoich bajkach dla dzieci piszę właśnie o tym, że w każdym człowieku jest taki skarb i bardzo ważne jest to, żeby każdy człowiek ten skarb w sobie odkrył.
Pani Dyrektor Urszula Brykalska:
A jeśli ktoś powtarza, ze tego talentu w sobie nie ma?
Pani Aleksandra Polewska:
To znaczy, że go słabo szuka. Różnie jest z tymi talentami. Czasami talent widać, jak ktoś jest bardzo mały, a czasami dopiero, jak zaczyna chodzić do szkoły i np. okazuje się, że jest bardzo dobry z chemii. Niektórzy twierdzą, że jeżeli ktoś nie ma wielkiego talentu, to nie powinien w sobie go rozwijać, a ja uważam, że talent jest jak pierniczek. Może być duży, ale i mały. Ważne, żeby był smaczny. Trzeba go rozwijać, bo on może zamienić życie w fajną przygodę.
Pani Dyrektor Urszula Brykalska:
W opowiadaniu o Krzysztofie Kolumbie czytamy, że odkrył Amerykę dzięki ziarnom kakaowca, z których wyrabia się czekoladę. Czy rzeczywiście tak było? Ile w tych opowiadaniach o wielkich ludziach, którzy kiedyś byli mali, jest prawdy, a ile fantazji?
Pani Aleksandra Polewska:
Istnieje taka legenda, że kiedy Kolumb dopłynął do brzegów Ameryki, do jego okrętu podpłynęły łodzie Indian i jednemu z nich pękł worek, który trzymał gdzieś obok siebie. Z tego worka wysypały się ziarna. Krzysztof Kolumb zainteresował się tymi ziarnami, bo ich nigdy nie widział. To były ziarna kakaowca, a z ziaren kakaowca robi się czekoladę. W swojej bajce wykorzystałam tę legendę o ziarnach kakaowca i napisałam, że mały chłopiec codziennie zerkał na ocean i zastanawiał się, co jest po drugiej jego stronie. Bardzo chciał się tego dowiedzieć. Pomyślał, że jeśli włoży do skrzynki kilka ziaren kakaowca i wrzuci do oceanu, to ta skrzynka przepłynie ocean i dotrze do kogoś, kto mieszka po drugiej jego stronie, a jak ktoś otworzy tę skrzynkę i poczuje zapach ziaren, to będzie chciał ich mieć więcej i wtedy przepłynie ocean. Tę skrzynkę znalazł pewnego dnia mały Krzysztof Kolumb – w tej bajce oczywiście. Ziarna kakaowca bardzo go zaintrygowały i kiedy urósł, dopłynął do Ameryki i znalazł takie ziarna. Krzysztofowi Kolumbowi zawdzięczamy dzisiaj czekoladę – gdyby nie on, możliwe, że nigdy byśmy jej nie jedli.
Pani Dyrektor Urszula Brykalska:
„Bajkowe biografie” zawierają opowiadania o chłopcach. Czy napisała Pani również opowiadania o dziewczynkach?
Pani Aleksandra Polewska:
Tak, napisałam opowiadania o dziewczynkach. Tu jest książeczka, która opowiada o wielkich małych dziewczynkach. Kobiety, które potem zasłynęły jako wielkie, kiedyś były małe. Tak jak Edith Piaf. To była wielka francuska piosenkarka, ale miała smutne dzieciństwo, ponieważ upływało jej bez rodziców. Musieli oni zarabiać na życie, a Edith została oddana pod opiekę babci. Pewnego dnia wydarzyło się nieszczęście: Edith zachorowała na oczy i zaczęła tracić wzrok. Lekarze mówili, że straci wzrok na zawsze. Wtedy babcie Edith dowiedziały się o św. Teresie z Lisieux i o tym, że Ona czyni wiele cudów. Pojechały na pielgrzymkę z małą Edith do grobu św. Teresy i modliły się o to, aby święta wyprosiła dla niej to, aby znów mogła widzieć. Kiedy wracały, Edith zaczęła widzieć i z tej radości zaczęła śpiewać. A potem śpiewała śpiewała… i wyrosła na wielką gwiazdę. Zawsze nosiła ze sobą relikwie.
Pani Dyrektor Urszula Brykalska:
Napisała też Pani książkę o dzieciństwie wielkiej polskiej, naszej świętej…
Pani Aleksandra Polewska:
Tak, o świętej, która pochodzi zresztą z naszej diecezji, a jest to siostra Faustyna Kowalska. Zapewne znacie taki obraz Pana Jezusa, pod którym napisane jest „ Jezu ufam Tobie”. Ten właśnie obraz został namalowany na Jej polecenie. Siostra Faustyna pisała dziennik, w którym to opisywała swoje rozmowy z Panem Jezusem, bo jak wiecie, Pan Jezus objawiał się siostrze Faustynie, ukazywał Jej się i mówił różne rzeczy, które święta miała przekazać innym.
Pomyślałam, że fajnie byłoby też któregoś dnia przyjrzeć się Jej dzieciństwu i stworzyłam książeczkę, która miała się nazywać „Dzienniczek Faustynki”, jednak wydawnictwo zmieniło tytuł na „Pamiętnik małej Faustynki” i to jest książeczka, która opowiada o prawdziwym dzieciństwie siostry Faustyny. Nie ma w niej ani jednego zdania, które byłoby zmyślone. Znamy Jej prawdziwe dzieciństwo, bo jeszcze nie tak dawno żyła Jej rodzona siostra i opowiedziała o dzieciństwie siostry Faustyny mojej koleżance, dziennikarce. Zrobiłyśmy z tego książkę dla dzieci. Ponieważ ja uwielbiam pisać książki dla dzieci, napisałam o siostrze Faustynie, jak była mała. Ona miała wtedy na imię Helenka, nie Faustyna, ponieważ imię Faustyna przyjęła potem, jak poszła do zakonu.
Pani Dyrektor Urszula Brykalska:
W jednym z opowiadań pisze Pani o świętym Supermenie. Kim był św. Supermen?
Pani Aleksandra Polewska:
Chodzi tu o św. Józefa. Wyobraźcie sobie taką rzecz: jesteście Panem Bogiem i chcecie posłać na Ziemię swojego Syna. I chcielibyście znaleźć dla niego opiekuna – jakiego byście wybrali mężczyznę?Ja myślę, że Pan Bóg, wybierając ziemskiego ojca dla swojego Syna, pomyślał: wybiorę najlepszego faceta , jaki jest na Ziemi. A najlepszym jest św. Józef. Książeczka nosi tytuł: „Nie bój się Józefie”, a pod tytułem widnieje napis: „Historia św. Supermena”
Pani dyrektor Urszula Brykalska:
Bardzo serdecznie dziękujemy za rozmowę i za historie ciekawych ludzi.
fot. KJ
XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej – spotkanie z p. Aleksandrą Polewską
2015-03-04
W drugim dniu XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej odbyło się spotkanie z p. Aleksandrą Polewską – z wykształcenia prawniczką, a z zamiłowania pisarką, autorką książek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Najbardziej znanymi jej dziełami są: „Bajkowe biografie”, „Stróżowie poranka. Niezwykłe świadectwa uczestników Światowych Dni Młodzieży” , „Na tropach biblijnych tajemnic”, „Wizje, proroctwa, przepowiednie. Święci, mistycy, prorocy” , „Cuda w historii Polski” , „Narodziny, które zmieniły świat” i „Boży wariaci”.
Licealiści mieli okazję poznać autorkę, jej drogę do pisarstwa, zainteresowania i fascynacje, a także bohaterów jej książek. P. Aleksandra Polewska opowiedziała o niezwykłym początku swojej kariery: otóż jako dziecko nie bardzo lubiła czytać. Gdy jako 11-latka obejrzała ekranizację „Nędzników” , pomyślała, że chciałaby pisać jak Wiktor Hugo. Potem miała swoje pierwsze „doświadczenie dziennikarskie” – dość zabawne, zważywszy na fakt, że dziś publikuje w tak powszechnie znanych pismach jak „Niedziela”, „Przewodnik Katolicki” „W drodze” czy wreszcie „Ład Boży”. Otóż wówczas w jednej z gazet zobaczyła ogłoszenie o konkursie na dziennik i postanowiła wziąć w nim udział. Okazało się jednak, że jej praca nie kwalifikuje się na ten konkurs, przy czym jeden z jurorów zachęcił ją do udania się z przygotowanym materiałem do wydawnictwa. To ją ośmieliło i tak zaczęło się – jak wspominała – jej pisarstwo.
Pani Aleksandra Polewska prezentowała wybrane historie bohaterów swoich książek, przede wszystkim skupiając się na tekście „Stróżowie poranka. Niezwykłe świadectwa uczestników Światowych Dni Młodzieży”. Uczniów zainteresowały zawarte w książce opowieści o spotkaniach autorki z ciekawymi osobami , m.in. z Robertem Friedrichem – kompozytorem, muzykiem i wokalistą, występującym niegdyś w znanym zespole Acid Drinkers, potem twórcą Arki Noego, a dziś znanym jako członek zespołu Luxtorpeda. Jako uczestniczka Światowych Dni Młodzieży, p. Polewska zachęciła zebranych do wzięcia udziału w najbliższych – tych, które odbędą się w przyszłym roku w Krakowie.
Spotkanie z autorką „Bożych wariatów” – książki opowiadającej niesamowite historie ludzi porzucających karierę dla Pana Boga – pozwoliło poznać nowego, ciekawego człowieka, zapoznać się wstępnie z tematyką książek p. Aleksandry Polewskiej, dostrzec, że można mieć jakiś talent, ale długo może być on nieodkryty i trzeba zrobić wszystko, by go w sobie znaleźć, gdyż można z jego wykorzystaniem zdziałać wiele dobrego.
Angelika Szumińska
Galeria zdjęć – spotkanie dla liceum
Galeria zdjęć – spotkanie dla gimnazjum
fot. KJ
Msza Święta Odpustowa pod przewodnictwem Księdza Biskupa Stanisława Gębickiego
2015-03-04
Kulminacyjnym punktem XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej była uroczysta Msza Święta Odpustowa. Przewodniczył jej Ksiądz Biskup Stanisław Gębicki. Słowo wstępne wygłosił Dyrektor Zespołu Szkół Katolickich im. ks. Jana Długosza, ks. dr Jacek Kędzierski. Powiedział: „Doskonale wiemy, że w szkole każdy dzień jest ważny, wyjątkowy. Ale pośród tych dni, są te szczególne, uroczyste. To właśnie dzisiaj obchodzimy święto patrona naszej kaplicy szkolnej. Święty Kazimierz urodził się 3 października 1458 roku, a zmarł właśnie 4 marca 1484 roku. Choć przeżył, można powiedzieć, niewiele lat – 26, uchodził za osobę bardzo zdolną, mądrą, ale również za osobę bardzo pobożną. Cieszę się, że przed wielu laty, kiedy powstawała ta szkoła, Księża Biskupi podjęli decyzję, aby uczcić dwóch wielkich Polaków: księdza Jana Długosza i św. Kazimierza. Przecież ich biografie mocno ze sobą są związane. Tak się stało, że kiedy szkoła została reaktywowana, wracaliśmy do tego, co było u jej początku, co wpisywało się w wartości chrześcijańskie. Jedną z tych wartości jest to, że szkoła ma kaplicę, w której znajduje się Najświętszy Sakrament i w której jest również obraz – wizerunek Matki Bożej i św. Kazimierza Królewicza. Cieszę się, odpust szkolny rozrasta się. Między innymi dzięki temu, że w naszej szkole pośród tutaj obecnych: tak młodzieży, jak i nauczycieli są osoby związane z Sodalicją Mariańską. Podjęły się one trudu przygotowania tego odpustu szkolnego, angażując się w przygotowanie tejże Liturgii”.
Następnie ks. Dyrektor powitał JE Księdza Biskupa Stanisława Gębickiego, Księdza Prałata Zbigniewa Szygendę oraz Księdza Dziekana Henryka Witczaka, prosząc o modlitwę w intencji nauczycieli, pracowników i uczniów Zespołu Szkół Katolickich. Powitał też gościa XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej – p. Aleksandrę Polewską oraz wszystkich zgromadzonych.
Homilię wygłosił Ksiądz Biskup. W swoich słowach nawiązał do życia św. Kazimierza. Zwrócił uwagę na fakt, że gdy królewicz miał 9 lat, na jego nauczyciela i wychowawcę został powołany Jan Długosz – i tak oto splotły się losy dwóch patronów Zespołu Szkół Katolickich. Jan Dlugosz w swojej kronice napisał piękne świadectwo o wychowanku: „był on młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu” . Bp Gębicki życzył nauczycielom naszej szkoły, aby mogli podobnie jak Długosz myśleć i pisać o swoich uczniach. Wprawdzie od śmierci św. Kazimierza minęło dziś właśnie 531 lat, ale pamięć o nim przetrwała. Stało się to możliwe, bo – jak powiedział Ksiądz Biskup – „owoc jego czynów i siła jego serca były mocno zakorzenione w Ewangelii.On życiowej mądrości szukał w modlitwie. On tę mądrość znalezioną na modlitwie później wprowadzał w czyn. Zgodnie ze słowami Księgi Syracydesa z dzisiejszego pierwszego czytania. Tej sztuki nie może dokonać komputer. Tego nie da się zdobyć w oparciu o wrodzoną inteligencję czy łatwość słowa. Modlitwa jest darem przyjaźni Boga do człowieka i człowieka do Boga. Prawdziwy przyjaciel nie liczy czasu dla przyjaciela. On trwa, jak Maryja pod Krzyżem”. Ksiądz Biskup życzył młodzieży ZSK, aby uczyła się od św. Kazimierza miłości do Boga i Ojczyzny: „Prosimy, niech młodzież tej szkoły uczy się od patrona dnia dzisiejszego, jak przemieniać ideały w konkretne czyny, jak łączyć życie duchowe z zaangażowaniem społecznym, nie dla własnego dobra, ale dla budowania wspólnego dobra, które ma na imię Polska, Ojczyzna nasza”. Pielęgnowanie miłości do Pana Boga sprawia, że serce człowieka nie jest puste. To jednocześnie – jak powiedział Ksiądz Biskup – powoduje, że puste nie są też ręce ludzkie. Ręce dobrego człowieka zawsze wyciągają się do innych w geście pomocy. „Obyśmy i my, my wszyscy, którzy tu jesteśmy , mieli pełne serca i pełne ręce, gdy Pan przyjdzie i zakołacze do drzwi naszego serca”.
Po zakończonej homilii nastąpiło uroczyste przyjęcie nowych osób do Sodalicji Mariańskiej. Ślubowanie złożyli najpierw wstępujący do grona kandydatów: Adriana Raczkowska z klasy I C LO, Aleksandra Nowak z II A LO i Kacper Włoclawski z I B LO, natomiast ślubowanie Sodalis Marianus (Przyjaciela Maryi) złożył Krzysztof Kamiński z klasy 3 e gimnazjum.
Po Eucharystii Ksiądz Biskup wręczył nagrody drużynie, która w dniu wczorajszym wygrała Turniej wiedzy o św. Kazimierzu. Przypomnę, że były to: Paulina Drzewiecka, Maria Piątkowska i Justyna Tymburska. Każda z dziewcząt otrzymała grę planszową oraz bon o wartości 100 zł do wykorzystania w księgarni „Żak”.
Na zakończenie uroczystości ks. Andrzej Tomalak podziękował Księdzu Biskupowi Stanisławowi Gębickiemu za przewodniczenie Eucharystii oraz za wygłoszone słowo. Ponadto wyraził wdzięczność za przybycie i wspólną modlitwę księżom: ks. prał. Zbigniewowi Szygendzie oraz ks. dziekanowi Henrykowi Witczakowi. Słowa podziękowania skierował także do całej Sodalicji Mariańskiej za przygotowanie liturgii, gościa XIII Dni Kultury Chrześcijańskiej – p. Aleksandry Polewskiej, chóru szkolnego i wszystkich, którzy wzięli udział w uroczystości.
Angelika Szumińska
fot. KJ