W dniach 13-15 czerwca br. uczniowie klas 7b SP oraz IIb i IIe gimnazjum wraz z innymi zainteresowanymi wzięli udział w wycieczce integracyjno-edukacyjnej, której celem było połączenie wartości kulturalnych oraz przyrodniczych w ramach poznawania dziedzictwa europejskiego wśród najbliższych sąsiadów Polski. Celem naszej wyprawy stał się niezwykle atrakcyjny, acz często niedoceniany na mapie Europy szlak turystyczny wiodący przez Drezno, Pragę oraz Skalne Miasto.
Nasza podróż rozpoczęła się w środę o 4 rano przed gmachem Zespołu Szkół Katolickich, skąd autokarem ruszyliśmy w wielogodzinną trasę. Po południu dotarliśmy do pierwszego punktu na mapie naszego programu – Drezna, zwanego potocznie „Florencją nad Łabą” z racji nietuzinkowego bogactwa architektury miejskiej, jak również mnogości galerii sztuki oraz muzeów mieszczących się na terenie miasta. Warto w tym miejscu dodać, iż Drezno, podobnie jak Warszawa, wskutek działań wojennych w czasie drugiej wojny światowej zostało całkowicie zniszczone. To właśnie tutaj naszym oczom ukazały się perły architektury barokowej, w jakie obfituje zabudowa urbanistyczna tego czwartego pod względem wielkości w Niemczech miasta będącego stolicą Saksonii. W trakcie naszego pobytu odbyliśmy urokliwy spacer ulicami miasta, kontemplując imponujące zabytki. Spośród nich najbardziej imponującym był kompleks Zwinger – zespół pałacowo-ogrodowy ufundowany przez Augusta II Mocnego… jednego z królów Polski. Mogliśmy podziwiać tutaj kunszt barokowych form rzeźbiarskich zdobiących urokliwe ogrody oraz alejki. Nie umknęła naszej uwadze doniosłość fasady sławiącej Drezno na cały świat Galerii Malarskiej Dawnych Mistrzów. O wyjątkowości tego miejsca niechaj świadczy fakt, iż miało ono swym rozmachem dorównać potędze Wiecznego Miasta – Rzymu. Następnie przeszliśmy przez symbol miasta – Kronentor, Bramę Koronną zwieńczoną złotą kopułą. Gdy wędrowaliśmy dalej, naszym oczom ukazała się stumetrowa mozaika, tzw. Orszak Książęcy, który przedstawiał postaci saksońskich książąt, zdobiący ścianę zamku będącego ich dawną siedzibą dworską. W programie wycieczki uczniów szkoły katolickiej nie mogło zabraknąć wizyty w obiekcie sakralnym – zwiedziliśmy wnętrze katedry będącej sercem diecezji Drezno-Miśnia. Dawniej miejsce to było Kościołem Dworskim (Hofkirche), a jest największą budowlą sakralną na terenie Saksonii. Autorem projektu kościoła był włoski architekt Gaetano Chiavieri, a świątynia została poświęcona Trójcy Przenajświętszej podczas jej konsekracji w 1751r. Katedra ta mieści w swym wnętrzu takie perły sztuki sakralnej jak znajdujący się w ołtarzu głównym obraz „Wniebowstąpienie Pana Jezusa”, autorstwa Antona Rafaela Mengsa, czy też zdobiąca Kaplicę Pamięci Pieta, wykonana z miśnieńskiej porcelany – znak okrucieństwa wojny, wskutek której świątynia ta została zburzona 13 lutego 1945r. Spacerując brzegiem Łaby, mogliśmy w pełni podziwiać majestat tego monumentalnego miasta, śmiało mogącego konkurować z wieloma europejskimi stolicami pod względem wartości kulturowej. Ukoronowaniem naszej przygody z Dreznem była niewątpliwie wizyta na Placu Teatralnym, gdzie naszym oczom ukazał się gmach Opery Semper, budzący wizualne skojarzenia z zabytkami Rzymu. Opuszczając Drezno, zaopatrzeni w pamiątki nabyte w trakcie zwiedzania, udaliśmy się do Złotego Miasta-Pragi, gdzie zameldowaliśmy się w hotelu położonym w centrum miasta i z ogromny apetytem po dniu pełnym przytłaczających wrażeń spożyliśmy obiadokolację – tak zakończył się pierwszy dzień naszej intensywnej wyprawy.
Drugiego dnia około godz. 10 udaliśmy się na intensywne zwiedzanie stolicy Czech znanej jako Miasto Tysiąca Wież. Nasza trasa wiodła przez Stare i Nowe Miasto. W trakcie wielu godzin sprawnego marszu mogliśmy zwiedzić Klasztor Strahowski reprezentujący styl barokowy, plac Hradczański, skąd rozpościera się imponująca panorama metropolii praskiej, czy też Ogród Królewski, gdzie oczarowały nas majestatycznie strojące swe pióra pawie oraz kolorowi rybni mieszkańcy uroczego stawu. Mogliśmy tu również podziwiać Pałac w Pradze pełniący rolę Belwederu. Około południa byliśmy świadkami uroczystej zmiany warty, a następnie udaliśmy się na zwiedzanie perły architektury sakralnej- katedry św. Wita. W jej wnętrzu podziwialiśmy m.in. gotyckie nagrobki królów czeskich, kaplicę św. Wacława-patrona Czech czy też barokowy nagrobek św. Jana Nepomucena – patrona Pragi, spowiedników oraz… mostów. Skoro o mostach mowa, na naszej trasie nie mogło zabraknąć tego najbardziej olśniewającego pod względem architektonicznej maestrii Mostu Karola, mającego ponad pól kilometra długości. Zdobi go 30 posągów, ale najważniejszym miejscem jest to, w którym rzekomo z rozkazu króla Wacława IV wrzucono do Wełtawy św. Jana Nepomucena, niezłomnie strzegącego tajemnicy spowiedzi królewskiej małżonki aż do śmierci. Wschodnią część mostu rozpoczyna Staromiejska Wieża Mostowa z rzeźbiarskimi podobiznami Karola IV, Wacława IV, św. Wita, św. Wojciecha oraz św. Zygmunta, zaś jego zachodnia część jest zwieńczona przez Małostrańską Wieżę Mostową oraz Wieżę św. Judyty. W trakcie spaceru na moście byliśmy świadkami niezwykłego bogactwa oraz kreatywności rzemieślniczo-kulturalnej Czechów, podziwiając wielość obrazów, szkiców, portretów, form rękodzieła, a przede wszystkim wysłuchując jazzowego koncertu wykonywanego przez jeden z barwnych lokalnych zespołów. Wielkim finałem naszej praskiej wędrówki była wizyta na Starym Mieście, gdzie mogliśmy podziwiaj praski Orloj – średniowieczny zegar astronomiczny skonstruowany w 1410r. Spacerując wśród kosmopolitycznej społeczności Pragi, odkrywaliśmy urokliwe zakątki, w których można było nabyć miejscowe przysmaki, zaopatrzyć się w okolicznościowe pamiątki lub podziwiać występy ulicznych artystów. Utrudzeni całodziennym marszem, ok. godz. 17.40 udaliśmy się do hotelu, aby spożyć obiadokolację. Nie był to jednak koniec atrakcji tego dnia. O godz. 21 udaliśmy się nad Wełtawę, aby wśród odgłosów wieczornej zabawy, dochodzących z miasta, jak również w obliczu orzeźwiającej rzecznej bryzy podziwiać Pragę z pokładu statku kursującego po Wełtawie. W trakcie godzinnego rejsu, ukojeni mistyczną atmosferą zapadającego zmroku, podziwialiśmy już znane, ale także nowe atrakcje miasta, takie jak chociażby klasztor św. Agnieszki Czeskiej, Praski Metronom symbolizujący upływ czasu i przemijanie ustrojów politycznych, unikalny pod względem swych rozmiarów secesyjny Most Čecha, Akademię Straki, Rudolfinum będące siedzibą Filharmonii Czeskiej czy też ponownie Most Karola nabierający całkiem nowej perspektywy w mrocznej atmosferze zmierzchu dnia. Około godz. 22. 45 dotarliśmy do hotelu, gdzie udaliśmy się na spoczynek.
Trzeciego dnia o godz. 8.30 wyruszyliśmy w drogę powrotną, w czasie której czekał nas jeszcze jeden przystanek. Około 11.30 dotarliśmy do Teplic nad Metują, gdzie czekała nas fizycznie wymagająca eksploracja atrakcji Skalnego Miasta – obszaru czeskich Sudetów obfitującego w bloki piaskowca ukształtowane przez działalność wody czy wiatru w najrozmaitsze formy, kształty i postaci. Skały Adrszpasko-Teplickie zapewniły nam ponad 2,5 godziny atrakcji w formie ponad 100- metrowych ścian skalnych o ciekawych nazwach (np. „Głowa Cukru” czy „Starosta i Starościna”), skalnego wodospadu czy szmaragdowego jeziorka. Po wielostopniowej wspinaczce oraz zejściu nad górne jeziorko, wzięliśmy udział w spływie tratwą, który obfitował w przezabawne komentarze naszego sternika, odzwierciedlające pogodne podejście Czechów do życia w nawiązaniu do takich tematów jak flisackie przesądy, postaci z kultury czeskiej tak dobrze nam znane jak Krecik czy Rumcajs oraz „mrożące krew w żyłach” opowieści o nieszczęśnikach którzy… nie zakończyli rejsu na brzegu suchą stopą. Po dobiciu do brzegu, cali i zdrowi, a co najważniejsze nieprzemoczeni, ruszyliśmy w drogę powrotną wiodącą po drewnianych schodkach do wyjścia. Ubogaceni pięknem natury oraz dumni z podołania wysiłkom górskiej wędrówki, ruszyliśmy w drogę powrotną do Włocławka. Po drodze nie brakowało radosnych śpiewów oraz kibicowania piłkarzom podczas oglądania relacji z meczu Hiszpania-Portugalia w ramach odbywającego się w Rosji Mundialu. Nieco zmęczeni, ale szczęśliwi dotarliśmy do Włocławka kilka minut po północy.
Wyjazd ten pokazał nam wszystkim, jak ważna jest odpowiedzialność za własne zachowanie podczas wizyt za granicą i nie tylko. Nauczyliśmy się też, że nawet w miarę krótki czas spędzony na wycieczce może być naprawdę atrakcyjny i pouczający. Ubogaceni o niezapomniane wrażenia kulturalno-przyrodnicze oraz nieco mądrzejsi o kilka organizacyjnych prawd, powracamy na ostatni tydzień roku szkolnego z nadzieją na przyszłe, miłe i pożyteczne doświadczenia turystyczne.
Marta Pankiewicz
Paulina Stężewska
Jakub Kostrzewski