Nasz autobus z grupą wesołych turystów zwiedził już dwa kontynenty – Europę i Azję. Zmęczeni wojażami, zatęskniliśmy do domu, do Polski, do Włocławka.
“Polska i Włocławek, jakich nie znamy” – takie hasło przyświecało nam trzeciego dnia półkolonii. Nasze rodzinne miasto uczestnicy półkolonii odkrywali na zajęciach z p. Sylwią Pietrzak, dzięki którym wiedzą już, dlaczego gryf znajdował się w herbie naszego miasta, a w chwili obecnej patronuje naszemu, kujawsko-pomorskiemu województwu. Młodzi włocławianie znają już legendę o założycielu Włocławka i historię najazdu wojsk krzyżackich z XIV w., po którym nasze miasto musiało zostać odbudowane ze zniszczeń. Piękne są legendy warszawskie, krakowskie czy te, które pochodzą z Poznania – ale my też mamy swoje własne, włocławskie i dobrze, że je dziś młodzi podróżnicy usłyszeli. Na zajęciach z p. Pauliną Tokarską poznawali natomiast tańce narodowe, z polonezem na czele. Z panem Jakubem Kostrzewskim graliśmy w edukacyjne gry planszowe oraz multimedialne.
Po obiedzie – swojskim, polskim, wyruszyliśmy na przystań. Dzięki temu, że pogoda dziś dopisała, mogliśmy nie tylko podziwiać włocławski, nadwiślański krajobraz, ale także uwiecznić go na naszych obrazach. Nad wszystkim czuwało czujne oko p. Bozeny Sobierajskiej, którą wspierały panie – Sylwia Pietrzak i Joanna Kinasiewicz.
W czasie, gdy młodsze grupy spędzały czas w szkole i na plenerze malarskim – pozostali półkoloniści odkrywali Włocławek dzięki wycieczce rowerowej, którą szczegółowo przemyślał i zaplanował jej kierownik, czyli Pan Andrzej Gołębieski. Opiekę nad młodymi podróżnikami pomagali sprawować – Pan Maciej Ziółkowski oraz Pani Anna Taberska. Z animuszem poznawczym i sportowym wyruszyliśmy około godziny 09:00. Już niedaleko szkoły dzieci miały okazję usłyszeć, że opodal ścieżki rowerowej, wiodącej wzdłuż Bulwarów, niedaleko kościoła św. Jana Chrzciciela znajduje się herb miasta ułożony z kostki, a także odległości do najważniejszych miast Polski i świata. Młodzi odkrywcy zainteresowani byli znajdującymi się tam symbolami, między innymi rybą, odwołującą się do chrześcijaństwa. Z przyjemnością przejechaliśmy ścieżkami parku im. Henryka Sienkiewicza. Była to okazja do zapoznania dzieci z twórczością znanego polskiego pisarza, który poświęcił wiele swoich dzieł najmłodszym czytelnikom. Kolejnym punktem programu wyprawy była miejscowość uzdrowiskowa, położona niedaleko Włocławka – Wieniec Zdrój. Dojechaliśmy tam na naszych rowerach, trzymając się wyznaczonej ścieżki otoczonej lasami sosnowymi, co było okazją do zaczerpnięcia świeżego powietrza. Wielu uczestników nie wiedziało wcześniej, że w uzdrowisku wydobywa się borowinę oraz lecznicze wody siarczanowo-chlorkowo-wapniowo-sodowe, a złoża te odkryto na początku XX wieku. Wielką atrakcją okazały się informacje zamieszczone na tablicach parku, dotyczące tutejszej zwierzyny. Po atrakcjach związanych z odkrywaniem na nowo miejscowości bliskich naszym sercom, przyszedł czas na posiłek i ognisko, które udało się nam zorganizować obok Międzyosiedlowego Basenu Miejskiego we Włocławku. Wspólne rozmowy wprawiały nas w jeszcze lepszy nastrój. Zmęczenie nie dawało o sobie znać, więc skorzystaliśmy z boiska i udało się zagrać w piłkę. Niestety, nie wykorzystaliśmy oferty pływalni, gdyż zwyczajnie nie starczyło nam czasu. Niemniej jednak ten dzień uważamy za udany i na długo pozostanie w naszej pamięci. Po powrocie jeden z młodszych uczestników podsumował dzisiejszą wycieczkę bardzo adekwatnym stwierdzeniem – „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Niech zatem ta refleksja zagości w naszych sercach szczególnie teraz, na początku wakacji.
Sylwia Pietrzak, Anna Taberska