W czwartek, 17 stycznia, w pracowni chemicznej „dużego” Długosza odbyły się trzygodzinne zajęcia chemiczne dla uczniów młodszych klas szkoły podstawowej w ramach projektu grantowego „Świat Nauki w Długoszu” współfinansowanego przez Fundację „Anwil dla Włocławka”. Dla większości uczestników był to pierwszy poważny kontakt ze sprzętem i odczynnikami chemicznymi, a po za zajęciach wszyscy wychodzili zadowoleni i zaciekawieni właśnie poznanymi zagadnieniami praktycznymi i teoretycznymi.
Pierwszy kontakt z danym przedmiotem jest niezwykle istotny, dlatego prowadzący zajęcia – pan Konrad Trokowski postawił na metodę interakcji z aktywnym udziałem uczniów. Dzięki temu czuli się oni uczestnikami całego wydarzenia i ani przez moment się nie nudzili.
Rzecz jasna, dosłownie na pierwszy ogień poszło spalanie magnezu. Każdy z uczestników, po pokazie i omówieniu zasad bezpieczeństwa, miał możliwość samodzielnie spalić kawałek tego metalu w płomieniu palnika. Na uczniach ogromne wrażenie zrobił jasny, świecący płomień, którym spala się magnez. W kolejnym doświadczeniu zaprezentowane zostały trzy sposoby otrzymania domowej piany z zaznaczeniem, że choć nie są one brudzące, to jednak wymagają pełnej kontroli wykonującego. Dużą ciekawość wywołał także pokaz właściwości utleniających nadmanganinu potasu, który w różnych środowiskach przybierał kilka barw. Przy tej okazji uczniowie nauczyli się wymawiać trudne nazwy związków chemicznych, jak nadmanganian potasu, dichromian (VI) potasu i fenoloftaleina. Jeszcze przed krótką przerwą, wykorzystując dwutlenek węgla otrzymany w reakcji sody z octem, napełniliśmy zwykłe balony.
Z zapartym tchem uczniowie słuchali opowieści o historii alkomatów i obserwowali doświadczenie obrazujące pierwsze tego typu urządzenie skonstruowane i działające w USA ponad 70 lat temu. Następnie każdy uczestnik zajęć miał możliwość przebadać się na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Rzecz jasna, wszystkie wyniki były bezwzględnie negatywne, choćby ze względu na fakt, że w zajęciach uczestniczyły dzieci w wieku 7-12 lat.
Chemia to także gra kolorów, dlatego kolejnym doświadczeniem było otrzymanie osadów kilku wodorotlenków i soli srebrowych o różnych barwach. Zabawiliśmy się również otrzymaniem i sprawdzeniem palności wodoru, a na koniec zajęć wyjęliśmy z octu dwa jajka, które zachowywały się jak piłeczka. W rękach uczniów przetrwały nawet długi czas, ale ich los był przesądzony. Wyciągnięte z roztworu kwasu octowego, który rozpuścił twardą część ich skorupek, zaczynały pochłaniać dwutlenek węgla z powietrza, w wyniku czego stawały się coraz twardsze i coraz mniej odporne na rzucanie i zgniatanie. Uczniowie nie wierzyli, że to zwykłe jajka aż do momentu, gdy pierwsze z nich pękło i ukazało swoje żółtko.
Pasję trzeba kształtować od najmłodszych lat. Mamy nadzieję, że udział w zajęciach chemicznych przełoży się na późniejsze zainteresowanie małych długoszaków tym przedmiotem.
Konrad Trokowski