Od momentu reaktywacji szkoły, dzień 1 grudnia, każdego roku, jest dla całej społeczności ZSK dniem szczególnym. Pierwszego dnia ostatniego miesiąca roku kalendarzowego, 605 lat temu we wsi Brzeźnica w obecnym województwie łódzkim, na świat przyszedł Jan Długosz herbu Wieniawa. W swoim niespełna 65-letnim życiu osiągnął tak wiele na tylu różnych płaszczyznach, że na stałe wpisał się w historię naszego narodu. Rokrocznie, wszyscy członkowie społeczności ZSK Jego imienia, wspólnie świętują kolejne rocznice urodzin tego wielkiego kronikarza, historyka, duchownego, geografa, heraldyka i dyplomaty. Ze względu na trwające zagrożenie epidemiologiczne i wprowadzone obostrzenia, tegoroczne świętowanie przybrało bardziej kameralną formę.
Od kilku lat, z inicjatywy pani wicedyrektor Sławomiry Lewandowskiej, urodziny naszego Patrona obchodzone są hucznie i doniośle, angażując całą społeczność szkoły i w obecności znakomitych gości. Organizujemy koncert “Długoszacy dla Długosza”, czyli widowisko artystyczne, koordynowane przez Samorządy Uczniowskie SP i LO, prezentujące talenty recytatorskie, wokalne i instrumentalne naszych uzdolnionych uczniów. Trwający obecnie rok to czas szczególny i nie możemy zorganizować 605. urodzin Patrona w takiej formie, jak w minionych latach.
Musieliśmy zaplanować uroczystość na miarę tych trudnych czasów. Zamiast kolejnego głośnego koncertu rockowego, tym razem, ku czci naszego Patrona, bardzo utalentowana wokalnie uczennica klasy 1b naszego liceum – Lidia Orłowska, przepięknie wykonała utwór Maryli Rodowicz pt. “Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos”. Delegacja uczniów SP natomiast, w osobach Marty Skupniewicz (7a) i Tymona Borczyńskiego (7c), złożyła kwiaty pod pomnikiem ks. Jana Długosza, dumnie stojącym przed naszą szkołą.
Pomimo trudnych czasów i obostrzeń sanitarnych, społeczność ZSK nie zapomniała o swoim Patronie i godnie, choć skromnie, uczciła 605. rocznicę Jego urodzin. Najważniejsza jest jednak pamięć i, parafrazując znany cytat, można stwierdzić, że “Długosz, gdyby żył, to mógłby być z nas dumny”…
Konrad Trokowski