Jak powszechnie wiadomo, szkolnej kaplicy przy ul. Łęgskiej patronuje św. Kazimierz Królewicz. Wynika to z historycznej konsekwencji przecięcia, a może nawet złączenia się losów królewskiego syna z osobą księdza Jana Długosza. Jak podają zachowane na Wawelu źródła, w 1467 roku król Kazimierz Jagiellończyk polecił znanemu z talentów pedagogicznych Janowi Długoszowi wychowanie swoich sześciu synów. Każdy z nich odegrał w późniejszej historii Polski ważną rolę, ale jedynie najkrócej żyjący Kazimierz zasłużył na miano świętego.
Zazwyczaj młodzież naszej szkoły gromadzi się na uroczystej Mszy św. w sali gimnastycznej, aby uczcić dzień jego odpustu. W tym roku, z powodu nauki zdalnej, w tej wyjątkowej chwili uczniowie nie mogli być w szkole i po królewsku świętować. Nie ominęło to jednak grona dyrekcji, pedagogów, nauczycieli i pracowników, którzy zawsze rozpoczynają dzień swojej pracy Eucharystią w szkolnej kaplicy. Mszy św. odpustowej przewodniczył ks. wicedyrektor Sebastian Tomczak, gdyż sam Ksiądz Dyrektor dwa tygodnie temu uległ poważnej kontuzji śródstopia i kostki, w związku z czym ma trudności z poruszaniem się. Jednak mimo bólu nie opuścił uroczystości i koncelebrował liturgię. Proklamacji słowa Bożego podjęła się p. wicedyrektor Sławomira Lewandowska oraz s. Dorota Góźdź, zaś psalm wykonał p. Krzysztof Jabłoński. Piękną, niemal dialogowaną homilię wygłosił zebranym ks. Adam Zieliński. Interpretując fragment Ewangelii św. Jana, odniósł się do postaci patrona dnia, żywo opowiadając o Kazimierzu jako przyjacielu Chrystusa, który nie zmarnował swojej szansy na świętość. Właśnie o to kaznodzieja apelował do zebranych, by nikt z nas nie rezygnował z powołania do świętości.
Przed błogosławieństwem kończącym uroczystość do uczestników zwrócił się Ksiądz Dyrektor, dziękując za modlitewną obecność i zapraszając na świąteczną kawę do pokoju nauczycielskiego. Tam też w radosnej atmosferze p. wicedyrektor Urszula Brykalska częstowała wszystkich własnoręcznie wypiekanymi obwarzankami. W ten wyjątkowy dzień czasu Wielkiego Postu uczestnicy odpustu mogli również skosztować tortu czekoladowego.
Nie ma zatem wątpliwości, że mimo pandemii pracownicy Długosza godnie uczcili wspomnienie św. Kazimierza Królewicza.
ks. Jacek Buta