W piątkowy wieczór, 19 marca, w naszej szkole w formie zdalnej odbyło się I Długoszańskie Dyktando dla uczniów liceum ogólnokształcącego i szkoły podstawowej. Uczestnicy mierzyli się z dwoma trudnymi tekstami, a najlepsi otrzymali nagrody.
Podsumowanie I Długoszańskiego Dyktanda dla liceum ogólnokształcącego
Licealiści mierzyli się przede wszystkim z pisownią łączną i rozłączną wyrazów, ale też ze słowami, z którymi trudno jest się rozprawić większości Polaków. Szczególnie zaś ważne były wyrazy, które znalazły się w raporcie błędów ekspertów portalu Polszczyzna.pl i marki Nadwyraz.com (raport został przygotowany z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego). Wśród uczniów liceum wyodrębniłam czworo najlepszych. Pierwsze miejsce zajął Bartosz Hnatowicz z klasy 2aLO, drugie – Dominika Linowiecka z 2BLO, a trzecie miejsce ex aequo Krystian Koziński (2ALO) i Wiktoria Kaszuba (3BLO). Wykazali się oni najmniejszą ilością błędów.
Bartek zrobił tylko cztery błędy, więc jego praca była wyróżniająca się. Dominika – pięć, zaś zdobywcy trzeciego miejsca – siedem. Reszta uczestników miała około dziesięciu i więcej błędów.
Oto tekst dyktanda, z którym zmierzyli się uczniowie liceum ogólnokształcącego:
19 marca w Kościele katolickim obchodzi się wspomnienie św. Józefa. Można by przemierzyć ziemię wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu tak wielkiego orędownika. Na razie przyjrzyjmy się historii kultu tego super świętego. Niekiedy pojawia się zawahanie, czy szukając informacji o tej postaci można zajrzeć do apokryfów, czy posiłkować się jedynie Pismem Świętym.
Średniowieczny Kościół zaczął obchodzić liturgiczne wspomnienie Józefa prawdopodobnie w IV w. Później kolejni papieże rozpowszechnili uroczystości na całą wspólnotę kościelną. Św. Józef szczególnie znany jest jako patron osób modlących się o dobrego współmałżonka. Przecież na co dzień wielu ludzi poszukuje kogoś, z kim chciałoby spędzić resztę życia. Na pewno zyskał też popularność jako orędownik rodzin, relacji międzyludzkich, ale też pomocnik w pozornie błahych sprawach. Co prawda 19 marca to nie najpowszechniejsze święto, przewyższają je chociażby walentynki, mikołajki, andrzejki i wiele innych.
Święty Józef przedstawiany jest w malarstwie jako starzec (a przecież wiemy jedynie, że był zapewne ponad dwudziestoletnim mężczyzną) z biało-różową lilią. Nierzadko też Jezus, Maryja i Józef tworzą obraz Świętej Rodziny. Kult świętego nie wziął się więc znienacka, nie można rzec też, że ni stąd, ni zowąd – to wielowiekowa tradycja. Dla osób przynależących do diecezji włocławskiej święty Józef jest nie byle jaką osobistością. Szczególnym kultem odznacza się parafia pod wezwaniem św. Józefa na włocławskim Zazamczu. (autorka: Aleksandra Michalak)
Podsumowanie I Długoszańskiego Dyktanda dla szkoły podstawowej
Bardzo dziękuję uczniom szkoły podstawowej, którzy wzięli udział w Pierwszym Długoszańskim Dyktandzie. Gratuluję umiejętności poprawnego pisania i odwagi w zmierzeniu się z ortograficznymi trudnościami.
W kategorii szkoły podstawowej pierwsze miejsce zajęła Faustyna Rutkowska- uczennica klasy VIII b, która w tym trudnym tekście popełniła tylko jeden błąd. Błąd dotyczył wyrazu, który w zależności od kontekstu piszemy razem lub osobno. Faustyno, wielkie GRATULACJE!
Drugie miejsce zajęła Zuzanna Górczyńska – uczennica klasy VII c.
Na trzecim miejscu uplasowały się dwie osoby: Natalia Wędrowska z klasy VII c oraz Mikołaj Karkowski z klasy VIII b. Serdeczne gratulacje!
Chciałabym także wyróżnić Kamila Nowackiego – ucznia klasy VI jednej z toruńskich szkół, który wziął udział w dyktandzie poza konkursem. Kamil popełnił tylko jeden błąd i byłby najmłodszym laureatem naszego dyktanda. Od opiekuna wiem, że Kamil jest z ortografią za pan brat, gdyż czyta dużo książek. Czytając, zapamiętuje się pisownię trudnych wyrazów i zasady interpunkcji, a nie tylko treść książki.
Niestety, niektórzy z Was piszą bardzo nieczytelnie, a niewyraźnie napisane wyrazy uznawane są za błąd.
Kochani, życzę Wam wytrwałości w dążeniu do ortograficznej doskonałości.
Oto tekst dyktanda, z którym zmierzyli się uczniowie szkoły podstawowej:
Zakuwanie przed dyktandem
Prawdopodobnie nie tylko ósmoklasistce Klaudii wciąż w uszach huczy dźwięk pobudki o ósmej wieczorem. Choć w duchu przyznaje, że nie powinna wszystkiego robić na łapu-capu, wciąż nie może zmusić się do systematyczności. Przedwczoraj żywiołowy w sądach kuzyn Hipolit skrzyczał ją za lenistwo i nieróbstwo, ostrzegając przy tym, że ortografia to nie żarty i w ogóle nie ma czasu na popołudniowe drzemki. Nie raz i nie dwa otrzymała przecież z klasówki ocenę niedostateczną, niekiedy ubożuchną trójkę. Polska pisownia od dawna wydała jej się niełatwa i nie wierzyła, że kiedykolwiek zrozumie wszelkie jej zawiłości. Poza tym uczyła się niesystematycznie i zdarzało się, że niekiedy nie odrabiała ćwiczeń. Przed dyktandem często czuła przerażenie, ale nie miała zazwyczaj już czasu, aby sobie coś powtórzyć. Później żałowała swojego lenistwa i marzyła, żeby to był tylko zły sen. Wiedziała, że przed dwóją ustrzeże ją tylko cud albo prężne zakuwanie. Nadaremnie próbowała przypominać sobie podstawowe reguły i w duchu przeklinała wszechwiedzącą polonistkę, która przeważnie krążyła wówczas po klasopracowni i wygłaszała swe mądrości o rzetelnej pracy. To ona przecież rządzi w klasie i przede wszystkim żąda poprawności w pisaniu. Klaudia jednak nie widzi w tym żadnego pożytku, wszak i tak nikt dziś, pisząc esemesy, nie zwraca uwagi na błędy. Uważa, że stałe zakuwanie to po prostu strata czasu. (autorka: Sławomira Lewandowska)
Sławomira Lewandowska
Aleksandra Michalak
Konrad Trokowski