Nasze ostatnie godziny w Bilbao spędziliśmy na zwiedzaniu tych części miasta, które nam gdzieś umknęły w przeciągu tych paru dni.
Odkrywaliśmy piękno uroczych kamieniczek i oświetlonych jasnymi światełkami ulic. Zaglądaliśmy w witryny świątecznie przystrojone lampkami i ozdobami. Kupowaliśmy ostatnie pamiątki, próbowaliśmy hiszpańskich słodyczy, żegnaliśmy się z osobami ze szkoły hiszpańskiej, które te ostatnie chwile spędziły z nami na rozmowach i grze w UNO.
Nasz przelot z Bilbao, z przesiadką we Frankfurcie, przebiegł bez większych niedogodności. Byliśmy zmęczeni ale szczęśliwi, że wracamy do domu. Chociaż byliśmy tylko na chwilę w tym pięknym miejscu, to nigdy nie zapomnimy pogody, uśmiechów i rozmów z naszymi kolegami i koleżankami z Hiszpanii.