„Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co,
wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą,
a potem sami piszą, mozolnie i nieudolnie,
by od dławiącej ciszy, łkające serce uwolnić.”
Władysław Broniewski
W piątek 21. marca zorganizowałam dla uczniów klas licealnych „Poranek z poezją” z okazji Światowego Dnia Poezji. Starałam się zmobilizować uczniów do czytania i pisania własnych wierszy.
Przypomniałam młodzieży, co to jest poezja, opowiedziałam o Światowym Dniu Poezji ustanowionym przez UNESCO w 1999 roku. Licealiści poznali kilka powodów, dla których warto pisać wiersze: długoszacy dowiedzieli się, że poezja może pozytywnie wpływać na rozładowanie gniewu, uwrażliwić, oczarować innych, sprawić, że poczujemy się wyjątkowi, pochwalić naturę, poradzić sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi i za pomocą wierszy możemy wyznać komuś uczucia. Przeczytałam uczniom wybrane utwory własnego autorstwa, które ukazały się w tomach: „Kujawscy poeci”, „Twórczość Dorzecza Zgłowiączki” i „Horyzonty. Na skrzydłach Minervy”.
Spotkanie przebiegało w miłej atmosferze, wzruszało i napełniło chęcią zorganizowania podobnego wydarzenia w przyszłym roku. Podziękowania dla Pani Aleksandry Michalak – Góralskiej, Pani Katarzyny Lewińskiej i Pani Magdaleny Kantorskiej za przyjęcie zaproszenia i uczestniczenie wraz z podopiecznymi w Poranku oraz dla Pani Leny Chmielewskiej za gościnność i pomoc w tak idealnym ku temu wydarzeniu miejscu, jakim jest nasza biblioteka. Poniżej próbki mojego rzemiosła:
Muzyka Na nerwach mi grały: szarość, niewolność i pustka. Dni się odbijały bez sensu, pasji i echa. Nosiłam powinność, rutynę, omijałam lustra. Bez szans na iskrę, intensywność człowieka. Zagrało, zadrżało, rytm i melodia. Obudziło się nienazwane, a głębokie. Chodzę z tekstami na kartach i ustach. Utwory nasze -mają siłę one. Pobudza, podjudza, śpiew mój, wyobraźnię. Przenosi w lata młodsze, dodaje rumieńca. Muzyko, kombinacje Twoje nieskończone. Masz już mnie w sercu, dłoniach i za jeńca. Daria Lewandowska (Przybylska) „Diana”
Sen Powieki z ołowiu opadają jak kurtyna. Teatr dnia właśnie się zakończył. Przyodziane w maski senne marzenia w noc czarną podświadomie się wkradają. Iluzja na deskach gra swoją rolę. Obrazy z życia, niczym aktorzy, przemkną przez scenę niezapamiętane… Sztuka ta nie ujrzy dnia. Choć przyjdzie mi zbudzić się o brzasku, niech nocny spektakl trwa… Daria Lewandowska (Przybylska) „Diana”
Przy nadziei Od pierwszego bucika i drgnienia w łonie przez wszystkie obawy i niepokoje. Od wyobrażeń i planów jak z filmów, czterdzieści tygodni duszy treningów… Od dwóch kresek na narzędziu przez kropkę na szarym zdjęciu. Od męża dumy i zachwytu, czterdzieści tygodni innego bytu… Od pierwszej krągłości na ciele przez przygotowań nieskończenie wiele. Od czułych spojrzeń Jego na pusty pokój, czterdzieści tygodni sprawy w toku… Jakim kolorem odbijemy się w Twych oczach? Jego, czy moim uśmiechem zaskoczysz? Jak będzie wyglądało życie we troje? Przyjdź już na świat… kochanie moje… Daria Lewandowska (Przybylska) „Diana”
Daria Lewandowska – wychowawca świetlicy szkolnej