Ciekawa chemia: Miłość to nie tylko reakcje chemiczne

Z naukowego punktu widzenia, odczuwanie miłości jest następstwem reakcji chemicznych zachodzących w mózgach zakochanych, w wyniku których powstają odpowiednie hormony. Ich liczba i tempo wydzielania zależy jednakże od cech każdego organizmu ludzkiego, dlatego charakterystyczne objawy miłości manifestują się różnym nasileniem i kolejnością występowania. Miłość to jednak coś więcej niż tylko reakcje chemiczne, czego spróbujemy dowieść niekoniecznie naukowo.

Hormonem wydzielającym się jako pierwszy i w dużych ilościach u osoby zakochanej jest fenyloetyloamina (PEA), która dodaje optymizmu i energii, a ludzie z wysokim jej poziomem odczuwają euforię, szybsze bicie serca i są pełni energii nawet po nieprzespanej nocy. PEA działa na organizm ludzki według mechanizmu narkotycznego, ale nie powoduje żadnych szkód.

Za nieodpartą chęć spędzania każdej chwili z ukochaną osobą odpowiedzialna jest dopamina, która na organizm ludzki działa podobnie jak amfetamina, lecz także nie wywołuje negatywnych efektów. Człowiek z wysokim poziomem dopaminy odczuwa szybkie bicie serca, traci apetyt i nie widzi wad drugiej osoby.

W początkowej fazie zakochania spada natomiast poziom serotoniny, co może skutkować niepokojem i zwykle nieuzasadnionymi obawami o ukochaną osobę zwłaszcza w sytuacji długiej rozłąki. W tym samym czasie wytwarza się noradrenalina, czyli środek dopingujący powstający w naszym organizmie w momentach stresogennych. Hormon ten pobudza do działania, zwiększa poziom energii i wywołuje euforię, dzięki czemu zakochani „świata poza sobą nie widzą” zapamiętując wszystkie szczegóły wspólnych spotkań.

Endorfiny, czyli hormony przypominające w działaniu morfinę, odpowiedzialne są za poczucie bezpieczeństwa, szczęścia i spokoju. To właśnie ten związek chemiczny jest uważany za mediatora długich i trwałych związków emocjonalnych między ludźmi.

Czy zatem miłość to tylko reakcje chemiczne zachodzące w mózgu? Zdecydowanie nie! Nie można także sprowadzać miłości do poziomu narkotycznego działania hormonów, nawet wobec braku negatywnego ich wpływu na organizm ludzki. We współczesnej syntezie chemicznej możliwe jest otrzymanie niemal wszystkich związków chemicznych, których struktury ludzie sobie wymyślą. Gdyby miłość sprowadzić tylko do poziomu reakcji chemicznych, to możliwe byłoby wytworzenie więzi emocjonalnej i uczuć miłosnych między dwiema dowolnymi osobami. Wiemy przecież dobrze, że na szczęście tak nie jest. Trudno jednak opracować listę czynników odpowiedzialnych za ludzkie uczucia, co więcej, wydaje się to po prostu niemożliwe. I bardzo dobrze!

Bóg wiedział, co robi stwarzając miłość. To przecież On jest Miłością i kocha nas za darmo, bezwarunkowo i bez względu na to, czy ową miłość odwzajemniamy. Ludzie starają się wyjaśnić to uczucie naukowo, ale wydaje się to ślepym zaułkiem. Nie da się racjonalnie z punktu widzenia tego świata opisać tak wysokiego uczucia jak miłość. Ją trzeba po prostu poczuć i się nią dzielić!

„Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko”
Adam Mickiewicz – „Romantyczność”

Tekst powstał na podstawie informacji własnej oraz materiałów zaczerpniętych z 3echedukacja.pl i publikacji „Organic chemistry” Jonathana Claydena i współpracowników, wydawnictwo WNT, Warszawa, 2016

Konrad Trokowski

 

Przejdź do treści